Po raz kolejny strasznie długo musiałyście czekać na nowość, ale wytłumaczenie mam dosyć dobre. Przede wszystkim musiałam uczyć się do jednej poprawki, później czekało mnie jej napisanie, a jak okazało się, że ją zdałam to przyszedł czas na opicie zakończonej sesji. Mam nadzieje, że mi to wybaczycie. Niestety dziś mam dla Was bardzo krótko nowość i chyba nie do końca udana, ale mam nadzieje że teraz wena mi powróci i napisze coś naprawdę dobrego. Pozdrawiam :)
Po jej
wiadomości sam nie wiedział, co powinien myśleć. Posłuchać rozumu, który często
płata mu figle czy serca które cholernie mocno bije na samą myśl, o tej drobnej
blondynce. Chris pewnie radziłby mu iść na głosem serca i popukać się mocno w głowę,
aby wyzbyć się głupoty. To jednak nie było wcale takie łatwe, bo Darcy należał
do tych uparciuchów, którym strasznie trudno przychodzi przyznanie się do
błędu. Długo bawił się telefonem, przekręcając go w palcach. Chciał do niej
napisać, wiedzieć co teraz robi, czy o nim myśli, jak się czuje. Tylko przed
samym sobą mógł się do tego przyznać, do tego że cholernie za nią tęskni. Na głos
jeszcze nigdy tego nie wypowiedział. Westchnął głośno biorąc głęboki wdech i po
chwili ze świstem wypuścił powietrze z płuc. Palce same wystukały na dotykowym
wyświetlaczu te kilka słów, które chciał jej teraz napisać : „Potrzebuje Cię.
Proszę przyleć”. Zaczął się zastanawiać czy, aby na pewno powinien wysyłać tą
wiadomość, ale zanim zdążył się rozmyślić, przestraszony nagłymi odwiedzinami
wcisnął palcem „Send” i wiadomość poszła w świat, a on nie mógł już jej cofnąć.
-Co jest ? Ale masz
minę – spytał nieco rozbawiony Nick widząc minę swojego przyjaciela. Na jego
twarzy malowało się przerażenie i coś jeszcze, coś czego nie potrafił zidentyfikować.
-Przestraszyłeś mnie i wysłałam smsa – mamrotał, a młody Australijczyk
poczuł jeszcze większe rozbawienie. Rudowłosy zachowywał się, co najmniej
dziwnie.
-A co w tym takiego strasznego ? Przecież, jak go napisałeś to i tak byś go wysłał –
wytłumaczył młodszy siadając na krzesełku przy łóżku żużlowca.
-Właśnie nie jestem pewny czy chciałem- mruknął denerwując
się tym, co teraz. Czy Polka mu odpiszę, czy zadzwoni, czy go zignoruje chcąc o
nim zapomnieć, bo przecież po tym wszystkim miała do tego pełne prawo.
-Napisałeś w końcu do tej dziewczyny, do której zdjęcia tak
ciągle wzdychasz ? – spytał Nick, ale zaraz spotkał się z rozdrażnionym
spojrzeniem przyjaciela. –A co Ty myślałeś, że ja o niej nie wiem ? – Darcy miał
już coś mu odpowiedzieć, ale w tym momencie jego telefon zaczął intensywnie
wibrować. Z niepokojem spojrzał na wyświetlacz, a którym dostrzegł to
najważniejsze imię, nie zignorowała go, co było chyba dobrym znakiem. Nacisnął
zieloną słuchawkę i powoli przyłożył telefon do ucha.
-Dagmara – powiedział spokojnie obserwując przy tym
siedzącego spokojnie Morrisa, który również nie spuszczał go z oka. Do twarzy
przylgnął mu głupkowany uśmiech, którego miał największą ochotę, jak najszybciej się pozbyć.
-Darcy… co Ty do cholery jasnej wyprawiasz – jej głos był
nieco drżący, ale poza tym dokładnie taki jak zawsze. Tylko ona potrafiła sprawić
mu taką radość wypowiadając tylko jego imię. Nikt nie robił tego, tak jak ona.
-Zależy o co teraz dokładniej pytasz. O to, że leże w
szpitalu czy o to, co napisałem – zaczął powoli bać się tego, co może od niej
usłyszeć, w końcu powinien przeprosić i błagać o to, żeby mu wybaczyła.
-Sama nie wiem, ale chyba o jedno i drugie. Ale skoro tak
dobrze bawisz się w barach to po co Ci jestem potrzebna ja co ? – warknęła i
było wiadomo, że jest wkurzona. Chris mówił przecież, że nie najlepiej znosi
ich rozstanie, ale nie spodziewał się raczej takiego wybuchu. Przez dłuższą chwilę nie wiedział, co
powiedzieć. Co mogłoby sprawić, że ona się tu pojawi i znów, będzie mógł ją
przytulić i pocałować.
-Bo Cię kocham… jestem mega idiotą, ale twoim idiotą – powiedział
to, co kazało mu powiedzieć serce. Nie przejmować się obecnością Nicka, który
pewnie teraz miał z niego niezły ubaw. On po prostu musiał to powiedzieć, musiał
naprawić swój błąd i zrobić wszystko, aby Dagmara powróciła do jego życia,
które bez niej wydawało się puste i szare. Po dość długim milczeniu bał się, że
dziewczyna się rozłączyła.
-Daga jesteś tam ?
Wiem, że pewnie nie chcesz teraz oglądać mojej piegowatej gemby, ale
proszę przyleć tu. Musimy porozmawiać, wszystko Ci wyjaśnię i jeżeli dalej nie
będziesz chciała mnie znać to jakoś to zaakceptuje – po wypowiedzeniu tego
zdania spojrzał bezwiednie na swojego przyjaciela, który pokazał mu dwa uniesione
w górę kciuki. To dodało mu trochę nadziei, ale wciąż nie słyszał jej
odpowiedzi, a to ona musiała podjąć decyzję.
-Jestem… Dobrze jutro u Ciebie będę, napisz mi tylko w jakim
szpitalu jesteś albo gdzie mam przyjechać. Do zobaczenia – nie dała mu się
pożegnać, podziękować albo powiedzieć cokolwiek, bo po prostu się rozłączyła.
-I co przyleci tu ? – dopytywał milczący dotąd Morris, gdy
Darcy siedział z nieodgadnioną miną. Intensywnie się nad czymś zastanawiał.
-Tak, powiedziała że jutro tu będzie – najdziwniejsze było
to, że nie wiedział czy teraz się cieszyć czy denerwować. Z jednej strony
skakał w duchu z radości, że znów zobaczy jej niebieskie oczy. Z drugiej jednak
bał się tego, co może usłyszeć, a już najbardziej tego, że nie da się naprawić tego
co zepsuł. Teraz zaczął żałować, że nie posłuchał Holdera wcześniej. Potrzeba było,
aż bolesnego uderzenia w głowę, żeby w końcu zdecydować się na pierwszy krok.
-Bosko już nie mogę się doczekać kiedy poznam tą twoją
dupeczkę – po raz kolejny tego dnia zgromił Australijczyka wzrokiem, dając mu
do zrozumienia, że jak się nie zamknie to zaraz czymś oberwie.
-Nawet nie myśl o tym, że Ci ją przedstawię.
-Przedstawisz, przedstawisz, bo kto jak nie ja pomoże Ci
zorganizować jakiej kwiatki i inne rzeczy, które działają na laski – choć wielu
uważało, że Nick nie jest dla niego odpowiednim kompanem to on mimo wszystko
zawsze potrafił go rozbawić. Swoimi głupimi opowieściami odwrócił jego uwagę od
myśli, które go teraz dręczyły.
Po wyjściu
młodego żużlowca przez dłuższy czas starał się zasnąć, ale bezskutecznie. W
jego głowie pojawiały się różne scenariusze jutrzejszego dnia i niestety
najwięcej było tych złych. Potrzebował teraz rady kogoś znacznie mądrzejszego
od siebie i chyba wiedział do kogo teraz powinien się zwrócić...
Kocham cię ! <3 jesteś świetna ! Warto było czekać! życzę dużo weny! :) <3 rozdział hmmmm..... jak zwykle super! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne:*
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle fajny tylko szkoda, że taki krótki.
OdpowiedzUsuńGratuluję zdania sesji:).
Życzę powodzenia w dalszym pisaniu i wrzuć szybko następny rozdział błagam! :)
Pozdrawiam :)
świetny <3 czekam na nowy *.*
OdpowiedzUsuńrewelacja ;)
OdpowiedzUsuńczekam nanexta , mam nadzieje , ze dłyższy bedzie , ale rozumeim.. :)
WENY ŻYCZE !
jest krótki ale cudowny:) nie widzę w nim niczego nieudanego! według mnie wręcz przeciwnie! mam nadzieję że kolejny dodasz szybciutko:) i czekam na coś zdecydowanie dłuższego! ostatnio doszłam do wniosku że na kolejne rozdziały u Ciebie czekam z większą niecierpliwością niż na kolejny odcinek Grey's anathomy a jestem wielką fanką tego serialu:) pozdrawiam i gratuluję zdanej sesji!
OdpowiedzUsuńW końcu poszedł po rozum do głowy! :D Czyżby chiał zasięgnąć rady Mistrza? ;D Innego mądrego niż Holder to ja nie widzę :P
OdpowiedzUsuńCzekamy na nowy :)
P.S. Gratuluje zdanej sesji ;)
No w końcu chłopak się ogarnął! Powinien już dawno posłuchać Holdera i wszystko wyjaśnić Dagmarze ;) Mam nadzieję, że wszystko się ułoży ;) Czekam na kolejny i zapraszam do siebie :D
OdpowiedzUsuńYeah! Wreszcie Ward poszedł po rozum do głowy! :D. Liczę, że już wszystko się teraz ułoży. Czekam na kolejny rozdział :3. Przypominam, o tym, że przeniosłam swoje blogi i dodałam nowy rozdział na: http://new-life-new-chance.blogspot.com/.
OdpowiedzUsuńNo i gratuluję zdanej sesji :)
Nawet nie wiesz jak mi miło gdzieś tam w środku jak czytam cokolwiek napiszesz tutaj. Piegowata gęba - mistrz! Co do mistrza, to na pewno zostanie Wujkiem Radą :D (jakkolwiek to niedorzecznie brzmi ;)) PS. Ja też przetrwałam, w końcu! Gratuluję :D Swoją drogą, możesz zdradzić co studiujesz? :)
OdpowiedzUsuńhttp://speedwayinmylife.blogspot.com/ ZAPRASZAM ! nOWOŚĆ! ;)
OdpowiedzUsuń